Archiwum 10 lipca 2016


lip 10 2016 dzien szósty
Komentarze: 0

Każdego dnia coś nowego, a to całkowita przegrana w Euro 2016, a to terminy nie dla każdego a to brak informacji,dzień leci za dniem a tu życia ani widu ani słychu... nerwy mogą ponieść każdego, Szczególnie, że powinno się dużo więcej już wiedzieć. Ja np.: lubię piesze pielgrzymki, od lat choć nie regularnie podążam tym samym szlakiem, niemniej jednak różnymi trasami i z różnymi ludzmi. Garstka z nich jest taka sam ale jak to w życiu wszystko się zmnienia, założenia zostają tylko takie same.

Nad morzem też zimno, pogoda na zewnątrz dopisuje, czasami jednak pada.

Widziałam, że dużą popularnością cieszą się koncerty p. Brzozowskiego, a to fajnie. Na swoim Facebooku co jakiś czas odnajduję zdjęcie z jakiegoś miasta, w którym grał. Jego piosenki są jakby tu powiedziec życiowe, melodyjne, ma grupę fanów, którzy pomimo tych realnych tekstów lubią go słucha, są zadowoleni i on myślę podobnie. Sprawą, którą nieco wiecęj niż zwyczjnie interesowałam była sprawa p.Durczoka. Wygraną ma ale ja długo będzie się nią cieszył nie wiadomo, bo swoją dotychczasową pasję mam wrażenie przełożył na kolejne walki w sądach (takie mają być, o ile się nie mylę). Do Mrągowa zapraszam ja, myślę, że pomimo ewentualnego upału, pobawić będzie się można. W końcu zawsze-bo od lat, wszystkie drogi tam prowadziły. Odpocząć napewno będzie gdzie, w okolicach najbliższych nie zabraknie, mam wrażenie  miejsca na nocleg dla chętnych.

A więc w drogę dla każdego, dla tego który ma coś zaplanowane...